Po przygodach z dnia poprzedniego, wizyta w Garni i Geghardzie autokarem – wykupiona wycieczka w biurze podróży. Luksus: przewodnik, zmrożona mineralna, ciasteczka. Po sezonie do Gegharda i tak inaczej niż taxi się nie da, więc poszliśmy „na łatwiznę”.
Geghard – najładniejszy zestaw świątyń, jaki widziałem na Kaukazie. Skojarzenia z Upliscyche (Gruzja, 2011; Upliscyche – kapitalne miejsce, szczególnie komnata Tamary. Oprowadzał nas przewodnik o wdzięcznym imieniu Stalberg (na cześć Stalina i Berii), gdzie też są miejsca jak z Tolkiena), ale Geghard… toż to bajka!
Wcześniej Garnii – Grecja w Armenii. Pogańska świątynia ognia, 2000 lat, w obłędnej scenerii. Cudowny dzień, przepiękne zabytki!!
Ale, ale gdzie ten Ararat – mgły w Turcji.
Ceny:
Wycieczka zorganizowana Garni, Geghard: 7 000 dram/osoba (5h)