Wizyta w Wardzy. Jeśli napiszę: przełom Dunajca zakończony Kapadocją to… przesadzę. Ale miejsce warte odwiedzin. Jeżdżą marszrutki z centrum Achałcyche, ale dobrym pomysłem jest taxi na cały dzień, aby zobaczyć rzeczy po drodze. Wracałem do miasta ostatnią marszrutką o 16.00. Miejsc siedzących – 15. Pytanie: ile osób jechało?
Ceny:
Wejście Wardza: 3 lari
Marszrutka Wardza-Achałcyche: 5 lari
Taxi do Wardzy i powrót, 2 h czekania, zwiedzanie po drodze: 60 lari
Odpowiedź: w busie jechało 30 osób. Do tego dwa razy wracaliśmy w stronę Wardzy, bo zwolniło się po drodze miejsce lub dwa i szofer zabierał tych, co zostali… Dodam, że nie pozwolił się ścieśnić polskim turystom w przednim rzędzie (2miejsca) i sam siedząc półdupkiem (bardzo dużym) na fotelu kierowcy zrobił miejsce kolejnemu pasażerowi!
Podobną sytuację przypominam sobie z Kazbega (2011r.). Jechaliśmy (4 osoby) ze wsi w stronę granicy z Czeczenią (kręta droga w remoncie na Władykałkaz – szaleństwo, ale innej nie ma). Z powrotem kierowca naszej taksówki chciał zabrać jeszcze dwóch Polaków do bagażnika…